instagram.com/bookowniczkaig |
Dinozaury. Stworzenia, które kiedyś stąpały po tym świecie, rządziły nim i wymarły. Jak ogromne były? Czy były inteligentne? Dlaczego wyginęły?*. Mimo ich zniknięcia z powierzchni ziemi, zostawiły w niej po sobie swoje szczątki. Niezwykle cenne. Szalenie ważne. Stanowiące zjawiskowe odkrycia naukowe, pozwalające nam, maluczkim, przybliżyć historię i odkryć tajemnice tych niezwykłych istnień. K o ś c i. O te kości rywalizowało wielu uczonych. Jednym z nich był profesor Marsh. Oraz jego rywal, profesor Cope. Dwa całkowicie odmienne charaktery. Dwóch totalnie nieznoszących się nawzajem ludzi. Mają jednak jeden cel. Obaj ruszają z ekspedycją. Obaj chcą odnaleźć kości. Zupełnie przypadkowo w wir ekspedycji daje się wciągnąć młody William Johnson. Musi on dołączyć do wyprawy Marsha, aby wygrać zakład i ostatecznie dołącza do ekipy jako fotograf. Z początku nie do końca zdaje sobie sprawę jakiego wyzwania się podjął... Droga bynajmniej nie jest usłana różami, a kolejne przeszkody potęgują jego wolę wygrania. Podróż pełna jest też strachu przed Indianami, a trwająca wojna i agresja Siuksów napawa podróżujących lękiem o kolejny wschód słońca. Czy podróż na Dziki Zachód okaże się dla odkrywców wartą ryzyka?
Crichton po mistrzowsku, jak zwykle, zbudował tę historię. Obraz pustynnych ziem, prac przy kopaniu kości pełnych pyłu i przekleństw, żmudne podróże i liczne trudności – wszystko to, by podsycić apetyt czytelnika i w kolejnych rozdziałach rzucać Johnsona (i nas) w wir kolejnych zdarzeń. Przygoda życia młodego studenta, rozpoczynająca się od niewinnych niedogodności, staje się z każdym dniem coraz bardziej niebezpieczna. Pewnym jest, że rozpuszczony młodzieniec nie wróci z tej wyprawy taki sam. W jej trakcie odkryje nie tylko kości prehistorycznych gadów, ale dokona też odkryć dotyczących jego własnej osoby. Poznanie siebie może okazać się dla niego równie zaskakujące...
Dla mnie to jest książka 9/10. Czuję lekki niedosyt w przypadku kilku rozpoczętych przez autora wątków, które zakończył na rzecz wyższej rangi: ekspedycji. To ona i odkrycia są na pierwszym planie, zarówno powieści, jak również dla bohatera tej historii. Generalnie książka to sztos, klimat dinozaurów i naukowych dokonań to konik autora, a początki paleontologii to ciekawe, jak się okazuje, dzieje. Nie tylko z uwagi na wagę odkryć i znaczenie tych badań, ale również z uwagi na emocje, jakie wykopaliska robiły na samych uczonych! Postaci profesorów Cope’a i Marsha są prawdziwe, a ich wrogość opisana w książce „ułagodzona”. To jest naprawdę ciekawy wątek i dodaje on smaczku całej historii, rzucając ciekawe światło na autentycznych uczonych. Wielkim plusem i zasługą autora jest czerpanie wiedzy z rzetelnych źródeł, kronik osób towarzyszących tej wyprawie, oraz wiedza w tej dziedzinie nauki. No i, wiadomo, że powieść o kościach dinozaurów, nie może się nie podobać, skoro książki o parku pełnym żywych dinozaurów robią ogromne wrażenie, a filmy odnoszą sukcesy po dziś dzień. Ja osobiście jestem wielką fanką i jeśli: lubicie czytać, lubicie dinozaury i lubicie ciekawe powieści, to myślę, że również będziecie usatysfakcjonowani tą lekturą.
Crichton po mistrzowsku, jak zwykle, zbudował tę historię. Obraz pustynnych ziem, prac przy kopaniu kości pełnych pyłu i przekleństw, żmudne podróże i liczne trudności – wszystko to, by podsycić apetyt czytelnika i w kolejnych rozdziałach rzucać Johnsona (i nas) w wir kolejnych zdarzeń. Przygoda życia młodego studenta, rozpoczynająca się od niewinnych niedogodności, staje się z każdym dniem coraz bardziej niebezpieczna. Pewnym jest, że rozpuszczony młodzieniec nie wróci z tej wyprawy taki sam. W jej trakcie odkryje nie tylko kości prehistorycznych gadów, ale dokona też odkryć dotyczących jego własnej osoby. Poznanie siebie może okazać się dla niego równie zaskakujące...
Dla mnie to jest książka 9/10. Czuję lekki niedosyt w przypadku kilku rozpoczętych przez autora wątków, które zakończył na rzecz wyższej rangi: ekspedycji. To ona i odkrycia są na pierwszym planie, zarówno powieści, jak również dla bohatera tej historii. Generalnie książka to sztos, klimat dinozaurów i naukowych dokonań to konik autora, a początki paleontologii to ciekawe, jak się okazuje, dzieje. Nie tylko z uwagi na wagę odkryć i znaczenie tych badań, ale również z uwagi na emocje, jakie wykopaliska robiły na samych uczonych! Postaci profesorów Cope’a i Marsha są prawdziwe, a ich wrogość opisana w książce „ułagodzona”. To jest naprawdę ciekawy wątek i dodaje on smaczku całej historii, rzucając ciekawe światło na autentycznych uczonych. Wielkim plusem i zasługą autora jest czerpanie wiedzy z rzetelnych źródeł, kronik osób towarzyszących tej wyprawie, oraz wiedza w tej dziedzinie nauki. No i, wiadomo, że powieść o kościach dinozaurów, nie może się nie podobać, skoro książki o parku pełnym żywych dinozaurów robią ogromne wrażenie, a filmy odnoszą sukcesy po dziś dzień. Ja osobiście jestem wielką fanką i jeśli: lubicie czytać, lubicie dinozaury i lubicie ciekawe powieści, to myślę, że również będziecie usatysfakcjonowani tą lekturą.
Komentarze
Prześlij komentarz
Cześć, miłego dnia i smacznej kawusi!