Przejdź do głównej zawartości

"Zakończeniem jest Zakopane" - Marta Matyszczak


 Ostatni raz państwo Solańscy i Gucio na tropie... Niezwykle mi dziś smutno po skończonej lekturze, choć tyle czekałam, jak zawsze, na dalsze losy tego uroczego trio. Tym razem jednak kończąc tom wiedziałam, że ciągu dalszego nie poznam. Nim jednak na dobre zakręciła mi się łezka w oku...

Towarzyszymy bohaterom w pakowaniu się na urlop, więc kryjcie się kto może, bo zwiastuje to zazwyczaj jedno (albo nie jedno..). Róża w formie - odwala od pierwszych stron i powiedzmy sobie szczerze, za to kochamy ją najbardziej. Szymon, choć swym okiem dostrzega (prawie)wszystko, przymyka je jednak i nie otwiera zbędnie ust. Przywykł chłop, a miłość nie wybiera, więc ruszają na podbój Zakopca. Z okna hotelowego pokoju detektyw z żoną ma widoki na góry i odpoczynek podczas pieszych wędrówek, jednakże nocne wydarzenia sprowadzają go na ziemię...

Tajemniczy pożar willi po sąsiedzku sprawia, iż Solańscy ruszają w góry nie po relaks, a w poszukiwaniu poszlak. Odkrywają tajemnice mieszkańców, płacąc przy tym słono za przejazdy, parkingi i miejscowe rarytasy, a nawet słynne zakopiańskie wc.;) Miejscowi mogą być w szoku na wieść o trupie, ale w jakim oni są stanie w momencie poznania Róży... no cóż, na to nic ich przygotować nie mogło! Podoba mi się przejęcie pałeczki przez, dawniej, Kwiatkowską i jej tajna misja w tle prowadzonego śledztwa. Nie brakuje jednak Gucia, jego wścibskiego nosa i uroczystego postawienia niezostawania samemu w pokoju- o, nie! Szymon jako ten detektyw powinien dawno już wydedukować, że nie nauczy starego kundelka nowych wymysłów. Rozdziały z perspektywy psich oczu są zawsze okraszone humorem i często trzeźwiejszym spojrzeniem na otoczenie, niż niejednego człeka. Ten psi aspekt podobał mi się od pierwszego tomu, i w ostatnim również trzyma poziom i niczym ten Watson pomaga swemu Sherlockowic popchnąć śledztwo dalej. A rozwiązanie zagadki jest zaskakujące. Choć jak niewiadmo o co chodzi... to wiadomo.

I cóż, kolejny urlop przysłonięty morderstwem, kolejna sprawa rozwiązana.. Przykro mi było, serio. Wiem, że na pociechę mam inne tytuły autorki, że wyjdą kolejne jej książki, ale bez śledztwa na trzech, chciwych kiełbasy, łapkach to już nie to samo. Choć z jednej strony rozumiem niechęć do ciągnięcia serii w nieskonczoność, w końcu to nie Moda na sukces. 

Bardzo mi było miło poznać losy tej trójki, do czego zachęcam tych, którzy jeszcze ich nie poznali - każdy tom to gwarancja uśmiechu na twarzy i ciekawej sprawy, rozwiązanej w zwariowany sposób.

J.

Komentarze

Popularne posty

"W mojej rodzinie każdy kogoś zabił" - Benjamin Stevenson

Książka z cyklu tych, po które sięgnęłam przypadkiem i bardzo się cieszę, że ją przeczytałam. Historia, którą poznajemy z każdym kolejnym rozdziałem... staje się coraz bardziej tajemnicza, ponieważ jest rozłożona w czasie, a jej fragmenty rozsiane niechronologicznie. Zbieramy elementy niczym puzzle, aby na samiutkim końcu ułożyć z nich obrazek, w który nie do końca można uwierzyć (choć widok jest zacny, parafrazując nadal do puzzli).  Narracja jest troszkę nietypowa, ale przypadła mi do gustu. Autor pokusił się o humorystyczne wstawki,  nie skąpi też pseudo spoilerów własnej powieści, a mimo wszystko zaskakuje - co powoduje uśmiech.  Sama historia tyczy się rodziny (wow, nikt się nie spodziewał po tytule), w której kilka wypadków i zdarzeń sprowadziło na jej członków złą sławę. To mało powiedziane, ale nie chcę nic a nic zdradzić, ponieważ odkrywanie tego wszystkiego było mega ciekawe. Historia w górskim pensjonacie, z szalejącą śnieżycą i skłóconą familią -  wi...

"Przepraszam, ja już nie żyję" Marty Matyszczak

       W drugim tomie serii "Zbrodnie na podsłuchu" towarzyszymy Ricie, Jackowi i Radkowi podczas rejsu olbrzymim wycieczkowcem. Zatrudnieni jako pracownicy na ociekającej w luksusy łajbie, prowadzą eko śledztwo doszukując się (o co nie trudno) brudnych praktyk związanych m.in. z "pozbywaniem się odpadów". Ulokowani w ciasnych kajutach, pracując po kilkanaście godzin dziennie, znajdują czas na dochodzenie, jednak po krótkim czasie okazuje się, że muszą też zbierać poszlak dotyczącej innej sprawy... Za burtą bowiem ląduje młoda kobieta, a Rita Braun twardo postanawia znaleźć przyczynę i sprawcę. Od początku lektury dzieje się dużo, autorka nie torturuje nas zbędnymi opisami i nudnymi przestojami, za to raczy dawką humoru, trafnymi spostrzeżeniami i akcją, którą spokojnie mogłaby wskoczyć na ekran (to straszne, że już wszystko wyobrażamy sobie w wersji filmowej). Zdecydowanie podium w tym tomie zdominował brat Rity, czyli Radek - magnes na tarapaty. Dzięki jego wybryk...