Przejdź do głównej zawartości

Jak tam Twoja kolekcja?

ŹRÓDŁO:kindofletter.site/books-tumblr/
Tak, Twoja. Nie udawaj, że nie wiesz o co pytam. Oho, nagle zdziwienie i szok, że co, że ja? Nie uciekaj! Daleko nie dobiegniesz, bo na bank wpadniesz w stos książek przy drzwiach. O ile nie wywiniesz orła w przedpokoju, bo przecież „jutro poukładasz te książki”. Tylko gdzie? Coraz trudniej przedziera Ci się przez mieszkanie do drzwi, za którymi bezlitośnie ponagla Cię dzwonkiem kurier? No zrozum człowieka, ile razy w tygodniu może biegać po schodach i czekać, aż Ty dokończysz układać rękaw swetra do zdjęcia? A może jesteście już na Ty i ma swój komplet kluczy, więc dokłada tylko kolejne paczki z nowościami? Wszystkie do recenzji oczywiście. Nie do czytania, do r e c e n z j i. Ale co z czytaniem? No nic. Głuchy jesteś? R E C E N Z J A. Czy ktoś mówił, że masz czytać? Kogo obchodzi o to, czy przewertujesz te trzysta stron potu, łez i nieprzespanych nocy pisarza/rki, Ty masz napisać recenzję. Rozumiesz, Twoja opinia, profesjonalna zachęta, promocja super czytelniczych przeżyć. Ale że jak nie umiesz pisać? Jak to nie wiesz o czym?! No o tej super nowej powieści, pełnej intryg, seksu i wulgaryzmów, na pewno wszyscy w lot to pokochają. Nie, nie możesz tego użyć, wymyśl coś swojego. Nie idzie Ci pisanie? No to nagraj im to. Normalnie, bierz kamerę, znajdź kawałek czystej ściany w domu... tak, mogą być w tle stosy książek. No raczej, że to będzie pasować. Nie, to akurat nie był sarkazm. Mikrofon w dłoń i dajesz! Jaki znowu dziwny głos. To nie jest Voice of Poland, nawijaj o tej książce, bo masz w kolejce sto następnych!

Dobra, olej to. Tak, olej. Poukładaj te książki w fajne kształty i wchodź na drabinę, zrób parę super ujęć dronem, jeśli boisz się wysokości. Tak, tak też się da w biznesy. Mówię Ci. Co? Jak to nie chcesz papugować? Aaa, ambicja. No to wymyśl coś swojego. Nie masz pomysłu... To po co w ogóle chcesz zakładać konto? Bo lubisz czytać. Aha. To faktycznie masz powód. No szczęścia nie masz, samo się nie zrobi. Zrobi? Tak myślisz? To pozdrów przy kolejnej wizycie kuriera Tomka, zaparz sobie herbatę i idź poczytaj jakiś poradnik o tym jak zarobić, żeby się nie narobić. Tylko pamiętaj do kuchni wchodź bokiem, bo jak zawali się na Ciebie słupek z nowymi harlekinami to sukces zdobędziesz tylko w dziennikach, ze sloganem na pierwszej stronie w stylu „Nie mogę spać, bo przygniotła mnie pasja”. 
 
PS. Post z dedykacją dla Olka. 
PS2. Nie, nie naśmiewam się. Nie, nie zazdroszczę. To po prostu sarkazm.
Poniżej zdjęcie profilu, na którym koleś pokazuje, że książki mogą wyglądać super nie tylko na półkach kolejnego regału.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zakończeniem jest Zakopane" - Marta Matyszczak

 Ostatni raz państwo Solańscy i Gucio na tropie... Niezwykle mi dziś smutno po skończonej lekturze, choć tyle czekałam, jak zawsze, na dalsze losy tego uroczego trio. Tym razem jednak kończąc tom wiedziałam, że ciągu dalszego nie poznam. Nim jednak na dobre zakręciła mi się łezka w oku... Towarzyszymy bohaterom w pakowaniu się na urlop, więc kryjcie się kto może, bo zwiastuje to zazwyczaj jedno (albo nie jedno..). Róża w formie - odwala od pierwszych stron i powiedzmy sobie szczerze, za to kochamy ją najbardziej. Szymon, choć swym okiem dostrzega (prawie)wszystko, przymyka je jednak i nie otwiera zbędnie ust. Przywykł chłop, a miłość nie wybiera, więc ruszają na podbój Zakopca. Z okna hotelowego pokoju detektyw z żoną ma widoki na góry i odpoczynek podczas pieszych wędrówek, jednakże nocne wydarzenia sprowadzają go na ziemię... Tajemniczy pożar willi po sąsiedzku sprawia, iż Solańscy ruszają w góry nie po relaks, a w poszukiwaniu poszlak. Odkrywają tajemnice mieszkańców, płacąc prz...

"Serce jak smoła" - Robert Galbraith

Czasem rzeczywistość jest tak ciężka, że człowiek ucieka w świat wymyślony. Co jeśli ktoś tak pokocha fikcję, że będzie w stanie za nią zabić w prawdziwym świecie? Współtwórczyni kreskówki "Serce jak smoła" zjawia się w agencji i prosi Robin o pomoc z powodu internetowego hejtu na jej osobę. Z pewnych względów pomocy nie otrzymuje, a jakiś czas później detektywi czytają o śmierci młodej kobiety.  Strike i Robin mają przed sobą nie lada wyzwanie. Muszą przeniknąć do wirtualnego świata gry fanów kreskówki, którzy pilnie strzegą swych tajemnic. Po omacku szukają kogoś, kto w sieci działa jawnie i bardzo aktywnie, a w realu pozostaje anonimowy- ale nie bezczynny... Śledztwo nadwyręża siły zespołu agencji, który mając ograniczone pole do popisu, manewruje między zleceniami, starając się znaleźć i powstrzymać zabójcę. W tym wszystkim para detektywów toczy walkę z własnymi uczuciami i wątpliwościami - fatalnie odczytując wszelkie poszlaki.  Smutna rzeczywistość - autorka nie musiała...

"Nie zaczęło się od ciebie" - Mark Wolynn

Dobre... nudnego początki. Pierwsze rozdziały książki zrobiły na mnie spoko wrażenie. Konkret, szybko się czytało, zaciekawił mnie temat traumy i skutków jakie może ona nieść na kolejne pokolenia. W skrócie: można odziedziczyć skutki przeżytej traumy swojego przodka i fakt, że coś nas w życiu przerasta może świadczyć o pechowych genach. Teoria, która nie skreśla nas jako "normalnego człowieka" bo coś tam się dzieje- lubię to. Tak na serio to naprawdę wciągnął mnie temat i lektura szła z górki. Dalej mamy przypadki pacjentów, które dzielą się na wielkie traumy typu przeżycie przez dziadka pobytu w obozie pracy/ morderstwo lub strata dziecko, jak i codzienne typu "mama wisiała na mnie non stop gdy byłem dzieckiem obarczając mnie problemami, których nie byłem w stanie udźwignąć, więc teraz kłócę się z żoną", która również miała problemy z rodzicami. Autor staje w obronie żywicieli, którzy przecież też mieli w życiu różne przeboje, a nie koniecznie otrzymali pomoc i ins...